sobota, 13 lutego 2016

Normy

”Żyłem, to wszystko. Źle czy dobrze, ale nie ode mnie to już zależało. Bo nie zawsze się żyje, jak by człowiek chciał, tylko jak się musi” mawia wybitny pisarz Wiesław Myśliwski. Ludzie każdego dnia są zmuszeni dostosować się do panujących w dzisiejszych czasach norm. Najlepiej jeśli porzuciliby swoją moralną piramidę wartości i żyli szablonowo - "tak jak wypada". Czy o to w tym wszystkim chodzi? Czy właśnie tak skonstruowany jest świat? Nie chce żeby tak było,a wy? Zawsze marzyłam o świecie, który będzie bezpieczny dla każdego... O świecie, w którym każdy znajdzie coś dla siebie i będzie mógł wyrażać siebie, ale nie krzywdząc przy tym nikogo. Taki świat jest niemożliwy do stworzenia. Każdy człowiek czerpie radość z czego innego. Dla jednych jest to muzyka, a dla drugich zabijanie, więc jaki w tym sens żeby uszczęśliwiać drugiego kosztem innego człowieka? 


Świat jest naprawdę bardzo, bardzo dziwny....

niedziela, 31 stycznia 2016

Sens?


Po co tu jesteśmy? Po co niektórych stworzyli "lepszych" niektórych "gorszych" ? Dlaczego cierpimy z braku czegoś, a inni mają wszystko i narzekają? Dlaczego niektórzy uważają się za lepszych chociaż w rzeczywistości tacy nie są? Od najmłodszych lat uczą nas,że wszyscy jesteśmy sobie równi, że nie ma lepszych czy gorszych. Gdy dorastasz wszystko się zmienia, świat, ludzie, poglądy. W rzeczywistości to my dorastamy, rozwijamy się, inaczej postrzegamy niektóre sytuacje, jakby z innej perspektywy – tej dorosłej perspektywy.

Zamieniamy się w tą zabieganą istotkę żyjącą z dnia na dzień, bez sensu, byle żeby przeżyć jeden dzień i przejść do kolejnego i tak w kółko. Na tym nie polega życie. Życie polega na znalezieniu w sobie odwagi, samozaparcia, akceptacji samego siebie. To zabawne gdy dziecko pyta rodzica po co to robi, a ten nie zna odpowiedzi. Jak coś robisz to miej pojęcie po co. Pracę, którą wykonujemy bez wewnętrznego zaangażowania możemy porównać z pracą, do której chodzimy żeby tylko zarobić. Nie robimy tego z zamiłowania tylko kierujemy się myślą ,,bo to opłacalne”.
"Pamiętajmy, gdy coś robimy róbmy to z pasją, nie bez świadomości co właściwie robimy. Bo tylko robiąc coś z rozsądkiem osiągamy coś co będzie z nami na całe życie nie na jedną czy dwie sekundy."

wtorek, 19 stycznia 2016

Ludzie

Życie rzuca nam pod nogi różnych ludzi. Niektórzy pojawiają się po to aby nas zniszczyć, inni po to aby nas naprawić, jeszcze inni by dać nam chwilę szczęścia. Do jakiego typu zaliczasz się Ty? Czy kiedyś kogoś zniszczyłeś, dałeś mu chwilę szczęścia czy naprawiłeś po niemiłych dla niego doświadczeniach?
Każdy należy do tych trzech typów ludzi. Każdy z nas choć raz kogoś zranił, czy to rodziców czy rówieśników. Tak samo w przypadku szczęścia. Ale co częściej robisz? Jeśli niszczysz, wiedz, że to okropne z Twojej strony. Nie jest to w żaden sposób pokazania społeczeństwu jaki to jesteś cudowny, odważny i wulgarny. Gdzie leży popisówka, w tym, że kosztem drugiej osoby odznaczysz się w gronie swojej zepsutej grupki znajomych. Ehh... ludzie są bardzo, bardzo dziwni.

Ludzie to takie stworzenia, które przez całe życie się rozwijają. Z każdym dniem stają się bogatsi o jedno doświadczenie życiowe i z tym nowym doświadczenie idą dalej przez życie. Każde wydarzenie związane z jakąś silną emocją wryje nam się głęboko w pamięć i pamiętamy je przez lata. Dzięki takim doświadczeniom możemy pomagać innym. Czasami ludzie doświadczają tej samej sytuacji z kilkunastu różnych perspektyw. Według mnie to dobre, ponieważ to kolejny dowód na to, że nie jesteśmy identyczni i jesteśmy swoim indywidualnym obrazem cudownego człowieka.

A ja? Ja nie należę do osób, które lubią ranić, ale wiem, że czasami po prostu to robię. Jestem tylko człowiekiem. Mam prawo do popełniania błędów. Jeśli kogoś zranię, po krótkim czasie tego żałuję. Nie chciałabym być na miejscu tej osoby. Należę bardziej do tych dwóch pozostałych typów - pani napraw i rozśmiesz. Kilka osób z mojej klasy już to zauważyło. Ta, która ciągle się śmieje, służy dobrym słowem i jest jak klasowa spowiedź - co zostanie jej powierzone w tajemnicy, tajemnicą pozostanie. Taka już jestem.
"Nie rań ludzi. Chyba nie chcesz żeby ich psychiczne samobójstwo było z Twojej przyczyny, prawda?"

sobota, 16 stycznia 2016

Wiara

"Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi" - Karol Wojtyła (Jan Paweł II)
Karol Wojtyła, Polak, który został papieżem. Jego proces beatyfikacyjny był najkrótszym w historii Kościoła rzymskokatolickiego. Człowiek wspaniały, miłowany przez wielu. Wielu dał możliwość nawrócenia się. Był wyjątkowym papieżem. Wyjątkowo miłosiernym, kochającym i mądrym. Uwielbiał wychodzić do ludzi, rozmawiać z nimi. Naprawdę cudowny człowiek. Głosił moc wiary. Wiary, której powinniśmy zawierzyć wszystko. Wiara w moim życiu? Zawsze była. Jestem dumną chrześcijanką. Nigdy nie miałam problemu, aby ubrać się i iść do Kościoła, czy też pomodlić się rano, wieczorem czy przy posiłku. Dużo zawdzięczam Bogu. On tchnął we mnie duszę, dzięki której jestem kim jestem. Dla mnie Bóg zawsze był, jest i będzie moim prawdziwym najlepszym przyjacielem. Zawsze przy mnie był, wybacza mi moje błędy, nigdy ode mnie nie odstąpi, chyba,że sama będę chciała to zrobić, w co wątpię... Po prostu Go kocham. Nie rozumiem tych konfliktów na tle religijnym. Ważne jest to, że ludzie wierzą, że mają swoje przekonania i zawierzają swojemu Bogu.

"Ważne jest to, że komuś bezgranicznie ufasz, a nie to, czy Twoja wiara stanowi większy odsetek w religiach świata"



wtorek, 12 stycznia 2016

Szczęście a cnotliwe życie

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że szczęście nie trwa wiecznie, a życie cnotliwe ma większą wartość.
Szczęście to stan duszy, którego każdy człowiek poszukuje  od pierwszych chwil życia. Poszukuje go, bo uważa, że to ważny czynnik życia cnotliwego. Jedno nie wyklucza drugiego. Nie ma życia cnotliwego bez szczęścia, a szczęścia bez życia cnotliwego. W każdym dniu możemy znaleźć tą chwilę najmniejszego szczęścia. Na przykład gdy w szkole dostaniemy dwie jedynki i coś nam nie wyjdzie tak jak to wcześniej zaplanowaliśmy, wracamy przybici do domu, ale gdy zobaczymy ten szczery  uśmiech jednego z członków naszej rodziny, odczuwamy wewnętrzne szczęście. Poczucie, że szczęście nie polega tylko na tym, by w życiu powodziło nam się przez cały czas cudownie, wspaniale i super. Są wzloty i upadki, lepsze i gorsze dni co mogę ocenić po swoich szesnastu latach życia. Dla każdego szczęście definiuje się inaczej. Jedni znajdują je w samotności, w ciemnych barwach i przy mocnych kawałkach muzycznych, a inni odwrotnie. Lubią przebywać wśród ludzi, uwielbiają swój kolorowy wesoły świat. Nie mamy prawa nikomu wyznaczyć jak ma wyglądać jego szczęście. Szczęście odnajduje się w każdym najmniejszym czynie czy to zwyczajnym uśmiechu czy miłym słowie. Czym jest w takim razie życie cnotliwe? Życie cnotliwe to życie przepełnione dobrymi wartościami na przykład szlachetnością, uczciwością i przyzwoitością.  Załóżmy, że komuś wypada na przystanku autobusowym 100 zł. Jako człowiek prowadzący cnotliwe życie, powinieneś podejść i podać temu komuś jego prawie zgubione pieniądze. Więc też tak robisz. Oddajesz, otrzymujesz podziękowania i ten szczery, przepełniony wdzięcznością uśmiech. Czy to nie jest odczuwanie szczęścia? Dla mnie tak.
Ani szczęście ani cnotliwe życie nie ma tutaj większej wartości. Szczęście trwa wiecznie tylko musimy odnaleźć tą pozytywną chwilę w ciągu całego przeżytego dnia. Dlatego ani trochę nie zgadzam się z tą tezą. Świat nie jest taki szary jak nam się początkowo wydaje. Możemy pomalować go na każdy kolor i to tylko od nas zależy jakie kolory dobierzemy żebyśmy odczuwali to swoje indywidualne szczęście.
"Świat nie jest taki szary jak nam się początkowo wydaje. Możemy pomalować go na każdy kolor i to tylko od nas zależy jakie kolory dobierzemy żebyśmy odczuwali to swoje indywidualne szczęście - Milla"

_________________________________________________________________________________


Pani kazała napisać nam wypracowanie do podanej powyżej tezy. Pomyślałam, że wypracowanie będzie tutaj pasować. 

Pozdrawiam Was cieplutko <3

sobota, 9 stycznia 2016

Samotność?

Czy uważam siebie za człowieka samotnego? Każdego dnia otaczają mnie wspaniali ludzie, rodzina, znajomi ze szkoły... a obok wspaniała przyjaciółka. Czego chcieć więcej? W moim wieku większość dziewczyn przeżyła już pierwsze miłostki, a ja? Czemu mnie to ominęło? To dziwne mając rocznikowo 17 lat i nie przeżyć tego pierwszego zauroczenia. Każde moje spotkanie z chłopakiem kończyło się urwaniem kontaktu. A czemu? Jestem szczerą, niezależną, ogarniętą i uczuciową dziewczyną. Dobitnie szczerą (czasami przez to wredną). To aż tak wielka przeszkoda? Nie wiedziałam, że mając własne zdanie na dany temat i kierowanie się własnymi przekonaniami i wyobrażeniami tego świata można zaprzepaścić znajomość damsko-męską. Znajomość, z której mogłoby... coś być? Czasami tylko z tego powodu czuję się samotna. No ale trudno. Takie życie jak to mówią.
"Bycie sobą to najlepsza taktyka jaką możemy obrać poznając nowych ludzi, bo po co udawać do końca życia kogoś kim się nie jest?"

Nie mogę nazwać siebie człowiekiem samotnym. Nie mogę i nie mam do tego prawa. Obraziłabym tym samym osoby, które są przy mnie gdy ich potrzebuje.

Z racji tego,że we wrześniu zeszłego roku miałam rozpocząć naukę w liceum ogólnokształcącym nie chciałam być "rzucona na głęboką wodę", więc gdy zobaczyłam, że została utworzona grupa na Facebooku "CHÓMANI" napisałam do osoby, która... hmm... wydawała mi się najmilsza? Jak się okazało... ta osoba jest teraz moją najlepszą przyjaciółką bez której nie potrafiłabym przeżyć jednego dnia. Każdego dnia musi być między nami chodź pięciominutowa rozmowa czy to telefoniczna czy na messengerze. Zabawne, prawda?

"Czasami te najważniejsze osoby przychodzą do nas gdy całkowicie się tego nie spodziewamy."

Na początku naszej znajomości nie sądziłam, że rozwinie się ona aż tak. Po 4 miesiącach znajomości czuje się lepiej niż przez kilka lat znajomości z ludźmi, dla których teraz w ogóle się nie liczę. To smutne... Ale jakże prawdziwe. To właśnie ta jedna osoba, sprawia, że nie mogę nazwać siebie osobą samotną, bo okłamałabym i Was i siebie.

"Gdy czujesz, że dla nikogo się nie liczysz pomyśl... czy ten świat ogranicza się tylko do tej jednej osoby?" 

Dla wielu, wielu ludzi jesteśmy tym płomyczkiem nadziei, promyczkiem szczerego uśmiechu i szczęścia na lepsze jutro. Nie zapominaj o tym. Nie sugeruj się tylko jedną osobą, bo to może Cię zgubić...


wtorek, 5 stycznia 2016

Cudowny Ty, cudowna ja

Czy każdy ma prawo do szczęścia? Tak, a czemu by nie? Każdy z nas jest tylko człowiekiem. Takim samym, który chodził po świecie kilkanaście lat temu, czy takim, który robi to teraz. Jesteśmy ludźmi... Tylko ludźmi czyż nie? Więc dlaczego dzisiejszy świat jest ukierunkowany tylko tym jak ktoś wygląda czy ile zarabia. Liczy się osobowość. Wygląd można zmienić, osobowości raczej nie. Dorastając przybieramy pewną postawę. Postawę, dzięki której jesteśmy rozpoznawalni w tłumie. Tłumie, w którym nikt nie chce się wychylać, a powinien. Nie możemy być tacy sami. Gdy będziemy identyczni na świecie będzie nudno, mówiąc najprościej. Każdy jest cudowny na swój sposób i to tylko od nas zależy czy będziemy chcieli pokazać przed kimś to, jakim cudownym człowiekiem jesteś ty czy ja. Każdy jest najlepszą wersją samego siebie, kimś cudownym i niepowtarzalnym. W niektórych przypadkach trzeba coś doszlifować, ale jeśli się czegoś bardzo chce można osiągnąć wszystko.

Czy jestem człowiekiem szczęśliwym? Nie, jeszcze nie. Przez całe życie poszukujemy tego prawdziwego długotrwałego szczęścia. Ja dalej go szukam i mam nadzieję,że za niedługo takowe szczęście odnajdę i będę się nim cieszyć przez długie, długie lata.


"Życie jest jak świeczka. Gdy się ją zapali, świeci wyraźnym płomieniem. Gdy się wypala, powoli gaśnie"